Dziś wysuszyłyśmy naszą fermentowaną herbatkę z nawłoci. Teraz będzie stała w słoikach kilka miesięcy, aby nabrać zapachu i smaku. Na zimowe wieczory będzie w sam raz gotowa. Podczas kiedy nawłoć dosuszała się w piekarniku, zrobiłyśmy ziołową sól. Wykorzystałyśmy zioła, jakie rosną wokół nas na polach, łąkach i ogrodach. Sól o pięknym różowym zabarwieniu będzie ciekawie prezentowała się w szklanej solniczce, a aromat z pewnością poprawi smak sałatek, warzyw, zup.
Co prawda niewielka grupa młodzieży korzystała z moich zajęć, ale budujące jest to, że dziewczęta złapały bakcyla zielarstwa i mamy plany na zajęcia podczas zimy. A kiedy nastanie wiosna i lato to ruszamy w teren i uczymy się ziół, gotujemy, smakujemy itd.
Zajęcia na tyle zainteresowały dziewczęta, że spróbują same w domu sfermentować herbatkę z liści truskawki /LJ/